To, kim jestem i jak na co dzień funkcjonuję, wręcz idealnie odzwierciedla zapach świecy ŚWIEŻA SŁODYCZ.
Z jednej strony jestem przedsiębiorczą kobietą, która prowadzi własny biznes. To oznacza dużą ilość obowiązków, spory zakres odpowiedzialności i nierzadko szybkie tempo życia. Zazwyczaj czuję, że powinnam się roztroić, a przynajmniej rozdwoić. Nie od dzisiaj wiadomo, że takie cuda nie są możliwe :) Jednak przyznaję otwarcie, że kocham to, czym zajmuję się zawodowo. Lubię żyć w biegu i mam zawsze mnóstwo pomysłów, do których realizacji dążę każdego dnia.
Uwielbiam pracować wśród zapachów, które poprawiają nastrój, motywują oraz dodają energii. W taki sposób działa na mnie świeca ŚWIEŻA SŁODYCZ. Gdy ją zapalam, nie czuję się przytłoczona ciężkimi nutami. Wręcz przeciwnie! Mamy tutaj połączenie świeżego palo santo i trawy cytrynowej. Kiedy wosk się roztapia, a zapach staje się wyczuwalny w pomieszczeniu, moje źrenice rozszerzają się i szybko zyskuję power do działania.
Z drugiej strony jestem wielką pasjonatką natury, która kocha spacerować i odkrywać nowe miejsca. Chwile wolne od pracy spędzam w lesie, w górach, w parku, nad jeziorem. To dla mnie idealny sposób na relaks, odpoczynek i regenerację. Łączność z naturą pozwala mi czuć się dobrze - koi i wycisza mój umysł, a ciału zapewnia prawdziwego kopa energetycznego. Ubolewam nad tym, że w okresie jesienno - zimowym pogoda rzadko zachęca do wyjścia na zewnątrz. Gdy wieje i pada, panuje duży smog a temperatury są niskie, rozum przekonuje do zostania w domu, a serce chce pobyć z naturą. Wtedy z ogromną przyjemnością odpalam ŚWIEŻĄ SŁODYCZ. W tej świecy czuję zatopione aromaty przyrody. Jakby ktoś zamknął w szklanym słoiku wszystkie polne kwiaty, drzewa, odgłosy ptaków, szum drzew i strumyków.
Od lat rozpoczynam swój dzień rytuałem picia kawy. Dzięki temu każdego poranka mam kilka minut tylko dla siebie. Uwielbiam ten moment, kiedy otwieram z uważnością opakowanie, wącham kawę, zalewam ją wodą i parzę, a następnie piję ten wyjątkowy napój z mojej ulubionej filiżanki. Nic więc dziwnego, że postanowiłam wprowadzić do Senua właśnie kawy, które będą nas budzić każdego poranka, poprawiać humor w gorsze dni i towarzyszyć w najważniejszych momentach naszego życia :)
Wraz z moim zespołem stworzyłam aż 10 wyjątkowych aromatyzowanych kaw. Zaniemówiłam, gdy usłyszałam pytanie: "Edyta, która z kaw Senua jest Twoim faworytem?" Jak można wybrać tylko jedną spośród aż 10 wyjątkowych wersji, z których każda ma w sobie to “coś”? Podjęłam jednak wyzwanie. Postanowiłam wyłonić mojego faworyta - kawę, która jest najbliższa moim kubkom smakowym. To KOKOS Z CZEKOLADĄ.
Uwielbiam pozytywne afirmacje, a ta kawa właśnie sprawia, że przenoszę się myślami na słoneczną plażę z ciepłym piaskiem, w cieniu wysokiej palmy. W dłoni trzymam świeżo zerwanego kokosa i piję jego orzeźwiającą wodę. Jest mi błogo, ciepło i po prostu dobrze. I tak się właśnie czuję, gdy piję naszą kawę KOKOS Z CZEKOLADĄ. Od razu wyobrażam sobie słoneczne lato, wakacje i dobry, błogi czas.
Kiedy dziewczyny poprosiły mnie o wybór ulubionej świecy Senua, nie musiałam się zbyt długo zastanawiać. Wybrałam CIEPŁY WIECZÓR za nuty, które przypominają mi świąteczny czas spędzony z rodziną.
CIEPŁY WIECZÓR pachnie m.in. przyprawami korzennymi, które uwielbiam dodawać do domowych wypieków, gorącego grzańca oraz zimowych herbat. Są one połączone z nutami kwaśnego jabłka i jodły. Ten zapach jest dla mnie odzwierciedleniem świąt Bożego Narodzenia. Świeże drzewko przyozdobione bombkami i światełkami nastraja mnie ciepło na cały grudzień, mimo wiatru i niskich temperatur. Wiem, że w tym roku świeca CIEPŁY WIECZÓR będzie towarzyszyła mi przez całą zimę - zarówno podczas przygotowywania świątecznych potraw, jak i krzątania się po domu. Mam również w planach postawić ją na wigilijnym stole. Jestem pewna, że doda magii tej wyjątkowej chwili.
Uważam jednak, że świeca CIEPŁY WIECZÓR z powodzeniem może być palona przez cały okres jesienno - zimowy. Jej nazwa idealnie odzwierciedla moment, w którym warto ją palić. Uwielbiam czuć zapach tej świecy, gdy siedzę na fotelu z kubkiem gorącej czekolady, oglądam serial lub rozmawiam z rodziną. Jej zapach unosi się w całym pomieszczeniu i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś nie zapytał "A co tak tutaj ładnie pachnie?". Myślę, że świeca CIEPŁY WIECZÓR to znakomity prezent dla każdego, kto lubi bardzo otulające zapachy, kojarzące się z ciepłem ogniska domowego.
Od dłuższego czasu nie jem słodyczy. Wolę je zastąpić zdrowszą wersją słodkich posiłków. Gdy pierwszy raz skosztowałam kawę CZEKOLADA Z ORZECHAMI poczułam smak dzieciństwa, czyli jajek niespodzianek, kremu orzechowo-czekoladowego oraz batonów z czekoladą. Przypomniałam sobie wówczas te momenty z dzieciństwa, gdy miałam całą twarz umorusaną mleczną czekoladą, włącznie z rękami i ubraniami. Moja mama nie była z tego zadowolona, ale za to ja mam wspaniałe, przyjemnie i słodkie wspomnienia z tego okresu mojego życia.
Dla mnie kawa CZEKOLADA Z ORZECHAMI to idealne połączenie. Z jeden strony mleczna, słodka i rozpływająca się w ustach mleczna czekolada. Z drugiej strony prażone, aromatyczne orzechy laskowe. Smak, który zapewne każdy zna i obok którego nie da się przejść obojętnie. Dodatkowo zapach tej kawy sprawia, że od razu poprawia się mój nastrój :)
Muszę przyznać, że tą kawą zaraziłam już całą moją rodzinę. Smakuje każdemu, bez względu na to, czy jest spożywana jako kawa czarna czy z dodatkiem mleka lub napoju roślinnego. Każdy w tej kawie wyczuwa troszkę inny aromat - dla jednych smakuje bardziej czekoladowo, a innym przypomina raczej orzechy laskowe. To pokazuje, że kawa nasza kawa CZEKOLADA Z ORZECHAMI to dobry pomysł na prezent dla każdego Kawosza :)
Uwielbiam świecę CHILLOUT za to, że kojarzy mi się z latem i wycieczkami. Kocham podróżować i spędzać swój wolny czas w aktywny sposób, najlepiej na łonie natury, ale nie tylko! Uwielbiam kolekcjonować w pamięci wszystkie wspaniałe momenty, a w szczególności sentymentalne wschody i zachody słońca. Moi najbliżsi wiedzą, że jedyną metodą na poprawę mojego humoru jest zabranie mnie w ciekawe miejsce - ewentualnie podarowanie mi mlecznej czekolady ;)
Po odpaleniu świecy CHILLOUT czuję zapach lata, gorącego piasku, ciepłego wiatru i nagrzanej od słońca ziemi. Przenoszę się wówczas na egzotyczną, piaszczystą plażę. Leżę na piasku i słyszę śmiech ludzi, którzy bawią się w morzu. Jest mi błogo i ciepło. To dla mnie zapach piasku osadzonego na mokrej skórze oraz włosów, które falują się samoistnie od słonej morskiej wody. To także dla mnie zapach egzotycznych owoców, które są soczyste i pełne witamin. To zapach radości - kiedy poczujesz ten aromat, gwarantuję Ci wyrzut wielu endorfin.
Nuty trawy cytrynowej, wanilii i cedru to idealne połączenie dla każdego podróżnika. Świeca CHILLOUT potrafi w magiczny sposób przenieść nasze myśli w najpiękniejsze miejsca na świecie. Dlatego uwielbiam ją palić w dni, kiedy na dworze jest szaro, pada deszcz i muszę pogodzić się z brakiem częstych wyjazdów. Osoby bliskie mojemu sercu twierdzą podobnie jak ja, że zapach świecy CHILLOUT przypomina im również zapach wakacji. Dlatego świeca ta będzie idealnym podarunkiem dla każdego, kto chce otrzymać lato zamknięte w słoiczku.
Przyznam szczerze, że kiedyś nie byłam fanką kawy. Zdecydowanie częściej sięgałam po herbatę z sokiem lub miodem. Gdy zaczęłam testować kawy Senua, odkryłam powód, dla którego wcześniej nie przepadałam za kawą. Po prostu kawa, którą zazwyczaj piłam, była taka…zwyczajna. Brakowało jej czegoś, jakiegoś “twista”, którego odnalazłam w tworzonych przez nas kawach Senua! Po tylu latach picia przeciętnej kawy, w końcu mogę sięgać po taką, którą potrafię się delektować, a jej picie uczyniłam codziennym rytuałem :)
Która kawa Senua stała się moją ulubioną? Pewnie Was nie zaskoczę, że ta o smaku MANGO-MARAKUJA. Swoim aromatem przenosi mnie na egzotyczną wyspę, skąpaną w letnim słońcu. To wszystko dzięki połączeniu intensywności kawy ze słodyczą i soczystością owoców. Gdy pierwszy raz sięgniecie po filiżankę z tą obłędną kawą, zapewne stwierdzicie, że jest to najbardziej niezwykła kawa, jaką do tej pory piliście.
Pokochałam tę kawę jeszcze bardziej, gdy po raz pierwszy przygotowałam na jej bazie wyjątkowe ice latte - z dodatkiem lodu i owsianego napoju roślinnego. Koniecznie wypróbujcie - obiecuję Wam, że ten smak Was zaskoczy, a w letnie dni będziecie ją także pić w formie mrożonej kawy.
Muszę przyznać, że mam kilka ulubionych zapachów z gamy świec Senua. Zapach każdej z nich działa na mnie w nieco inny sposób. Jednak to SŁODKA PIKANTERIA jest dla mnie magiczna. Daje mi motywacyjnego kopa do działania. Już Wam tłumaczę dlaczego.
Kocham aktywność i to w biegu czuję się najlepiej. Mój umysł odpoczywa, gdy zmęczę swoje ciało. Zazwyczaj nie brakuje mi energii, żeby stawiać sobie kolejne wyzwania. Jednak moją zmorą są zimne, deszczowe dni. To czas, kiedy poranne wstawanie na trening jest bardzo uciążliwe. Miasto jeszcze w ciemnościach, a na zewnątrz chłód, który wcale nie zachęca, żeby ubrać buty i biegać. Wcześniej radziłam sobie kawą lub ulubioną muzyką. Teraz jednak stawiam na coś innego. Możecie mi wierzyć lub nie, ale w te poranki, gdy wstaję przed świtem, zapalam świecę SŁODKA PIKANTERIA. Pięknie oświetla cały pokój, a zapach korzennych przypraw sprawia, że nagle budzę się do życia. Od momentu, gdy pierwszy raz zapaliłam tę świecę, robię to już codziennie rano. To mój mały rytuał, którym rozpoczynam każdy dzień. Nawet w weekendy, kiedy daję sobie czas na odpoczynek, wiążę zawsze poranek z rozpaleniem tej świecy. Na tyle dobrze mnie nastraja, że czasami odpuszczam sobie wypicie porannej kawy :)
Co ciekawe, członkowie mojej najbliższej rodziny również polubili ten wyjątkowy zapach. A to nie lada wyzwanie dla świec sojowych, ponieważ każdy z moich domowników lubi inne nuty. Jednak w tej świecy pikantne nuty przełamane są świeżością pomarańczy. I to sprawia, że ta świeca jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju. SŁODKA PIKANTERIA gości nie tylko w mojej sypialni, ale także trzymam ją w kuchni lub salonie. Pali się pięknym płomieniem, gdy przygotowujemy na kolację nasze ulubione danie, gramy w planszówki lub oglądamy serial. Świeca ta stała się dla mnie idealną klamrą dnia. Pięknie go rozpoczyna i pobudza do działania. Kończy również każdy dzień niezwykłym aromatem korzennych przypraw, które w połączeniu z zapachem słodkiej pomarańczy potrafią działać kojąco.
Kawa z pysznym deserem to połączenie idealne. I takie połączenie towarzyszyło mi przez wiele lat. Często, zwłaszcza w weekendy, piekłam ciasto do kawy - najlepiej moco kremowe, biszkoptowe, kruche. Odkąd w mojej kuchni jest kawa Senua, słodkie desery każdego popołudnia przestały być dla mnie niezbędne. Odnalazłam swoją ulubioną kawę, która smakuje jak najlepszy deser na świecie - TIRAMISU. Dla mnie to smak gęstego serka mascarpone, mocnej kawy, puszystego biszkoptu i amaretto.
Kawa TIRAMISU zastępuje mi najlepszy włoski deser. Piję ją z niewielką ilością mleka - zazwyczaj po południu, kiedy potrzebuję znaleźć 5 minut tylko dla siebie. Dla mnie to kawa idealna - jej delikatny aromat nie zagłusza smaku i aromatu kawy Arabika.
Muszę Wam jednak zdradzić mój pomysł na pyszny deser tiramisu! Naszączcie biszkopty naszą kawą - podbiją wówczas jeszcze bardziej smak i zapach deseru :)
Zapach LETNIA ROZKOSZ zachwycił mnie od pierwszego powąchania. Od razu wiedziałam, że te nuty coś mi przypominają. Przenoszą mnie w błogie czasy dzieciństwa. Moja babcia Krysia miała w ogrodzie wiele drzew śliwkowych. Zawsze wdrapywałam się na nie i zrywałam najbardziej dojrzałe śliwki. Zajadałam się nimi, a babcia przygotowywała z nich moje ulubione ciasto śliwkowe z kruszonką. Na samą myśl o tych chwilach robi mi się ciepło na sercu. Przyznam, że tęsknię za tymi beztroskimi, letnimi dniami u babci na wsi. Tam żyło się tak, jakby czas zatrzymał się w miejscu. Teraz, żyjąc w Krakowie, muszę czasami zatrzymać się na chwilę, aby wziąć głęboki oddech. Zebrać myśli, dać sobie czas na odpoczynek i regenerację. Gdy odpalam świecę LETNIA ROZKOSZ, od razu przenoszę się myślami do ogrodu babci Krysi. Pozwalam sobie wtedy na moment relaksu - mimo szybko pędzącej codzienności, przepełnionej obowiązkami, pracą i nauką
Dodatkowo wszyscy moi bliscy wiedzą, że jestem największą herbaciarą na świecie. Mam mnóstwo herbat, a także dodatków do nich. To soki owocowe, miody, suszone lub świeże owoce. Teraz, gdy po pracy zaparzam swoją ulubioną herbatę, smakuje mi ona znacznie lepiej - to dlatego, że piję ją w towarzystwie świecy LETNIA ROZKOSZ. Może to dziwnie zabrzmi, ale sprawia ona, że herbata staje się bardziej słodka i wyrazista? Co więcej, świeca ta jest na tyle intensywna, że czuć ją w całym pomieszczeniu - nawet wtedy, gdy nie jest rozpalona. Dlatego czasami stawiam ją w pokoju, ściągam z niej wieczko i nagle w całym wnętrzu czuć subtelny zapach soczystych owoców i czekolady. Uwielbiam ten aromat i jestem przekonana, że Ty też go pokochasz.
Nie znam osoby, która nie lubi krówki. Przecież ten cukierek z ciągnącym się karmelem to smak dzieciństwa. Przywołuje same dobre i beztroskie wspomnienia. Sprawia, że ciężko jest zjeść tylko jedną sztukę, a sam smak i zapach pozytywnie uzależnia. Wiem jednak, że jedzenie krówek w dużej ilości to nie jest dobry pomysł :) Dlatego od początku uważałam, że kolekcja kaw Senua musi koniecznie uwzględniać wersję krówkową! Przecież ten smak jest idealny, a kawa to nie bomba kaloryczna, jak w przypadku zjedzenia kilku cukierków :)
Kawa o smaku KRÓWKI nie jest bardzo intensywna. Jej smak i aromat został odpowiednio wyważony - pijąc ją codziennie, na pewno nie znudzisz się jej smakiem i zapachem. Wręcz przeciwnie! Za każdym razem będziesz mieć ochotę na więcej i więcej!
Kawę o smaku KRÓWKI piję zawsze z mlekiem. Dodaję czasami łyżeczkę cukru, który niesamowicie podbija aromat karmelu. Tę kawę polecam każdemu. Zwłaszcza tym z Was, którzy tęsknią za smakami i zapachami dzieciństwa, a jednocześnie uwielbiają aromat karmelowy.
Odkryj z nami smak życia, którego piękno ukryte jest w tych najbardziej sensualnych detalach...
Nowości i promocje
i odbierz rabat -10% na pierwsze zakupy!*
Korzyści:
* rabat nie jest naliczany dla produktów znajdujących się w promocji oraz kosztów dostawy
